Szybka akcja… no może nie taka szybka jak te, które przechodzą przez nasz środek pola… Ale nie rozumiem tekstów i ludzi, którzy jadą z Sousą – odnoszę się do informacji, którą podała ŁNP odnośnie kontuzji naszego kapitana. Przecież gdyby Lewandowski nie zagrał z Andorą, to wcale nie było to pewne jak techno w trendzie, by przypisać sobie 3 oczka bo to Andora. Przeciwnik, który jutro idzie do roboty przyjeżdża na nasze podwórko, dostaje trójkę w plecy i nikt więcej nic nie powie. Mecz, który trzeba było wygrać, bez historii, Andora przyjechała, przegrali, koniec zawodów. Ba chłopaczyna na bramce spokój do końca, ronie w dół, Panowie chill. „Na tym świecie pewne są tylko śmierć i podatki”.
Nie będę negować dla zasady naszej reprezentacji, bo to „modne” w internetach by się pokazać i jechać jak nie wychodzi, bo nie oszukujmy się 3:0 u siebie z półamatorami nie jest to dobry wynik jeżeli zakładając buty celujemy w najwyższe cele… Nawet nie chodzi o ilość bramek, chociaż trafne moim zdaniem są te komentarze, w których często gęsto podkreślane jest, że tych bramek w ogólnym rozrachunku może nam zabraknąć (po prostu z takim przeciwnikiem trzeba bić do końca i jak najwięcej – oczywiście o ile przeciwnik sobie na to pozwoli). Ale też chodzi o styl w jakim przemieszczamy się z jednej do drugiej strefy boiska. O dośrodkowania, o spektakl, który w pewnym momencie ograniczył się do piły na bok i dośrodkowania ze strony Rybusa… bądź Jóźwiaka, który szarpał i zostawił serducho na boisku.
Punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia. Wczoraj w przerwie meczu kminiłeś co jest nie tak, Lewy cmon, dzisiaj Lewy kontuzja (no można było go nie wystawiać) no to idąc tym tropem myślenia, to powiem Ci o godzinie 23 w środę jakim wynikiem zakończy się starcie na Wembley.
Rozumiem o co chodzi wszystkim specjalistom w tym kraju. Ale nie rozumiem dlaczego miał nie zagrać. Można było zrobić zmianę w przerwie? Oczywiście, ale nikt mi nie powie, że to wina selekcjonera i rzadka sytuacja, w której przyjeżdża przeciwnik z „dolnej półki” więc nie wystawiamy swojego najlepszego zawodnika. – z całym szacunkiem oczywiście do chłopaków z Andory
Eliminacje do MŚ Portugalia 6:0 Andora 07/10/2016
Cristiano Ronaldo 2’, 4’, 47’, 68’
Joao Cancelo 44’
Andre Silva 86’
To pierwszy lepszy przykład, także lodu na banie. Sousa nie miał interesu w tym wąchać się z więzadłami prawego kolana Lewego. Tak to jest w zawodzie piłkarza, że jak jesteś dobry to grasz dla reprezentacji, z lepszym oraz gorszym przeciwnikiem – rzeczy normalne widzę stają się czymś nienaturalnym. Oczywiście optymalizacja ryzyka, taktyka, kalendarz, logistyczne ruchy i rotacja to robota selekcjonera, tak. Ale jakby Lewy nie grał w tym meczu, a padłby remis to 3/4 mediów w Polsce pisałoby dlaczego nie grał, przecież to mecz o punkty, gwiazdeczka, sodówa.
Sousa wierzę w Pana, a teraz się uśmiechniesz do ekranu bo to dosyć kontrowersyjne zdanie obecnie w internetach:)
Swoją drogą dlaczego Hansi Flick wystawia RL9 w meczu z Schalke, które aktualnie zamyka tabele i idzie na spadek, przecież są kolejne mecze w lidze, KMWTW.
Gareth Southgate nie zacieraj rączek, Karol Świderski nadchodzi.